Po około godzinnym locie Lion Air wylądowaliśmy w Surat Thani. Jak na tanie linie to bardzo fajne, bo w cenie jest bagaż i przekąska na pokładzie. Dodatkowo trafiło mi się miejsce przy wyjściu awaryjnym i miałem masę miejsca na nogi :) Na lotnisku wymieliśmy kaskę, wsiedliśmy w autokar i zmierzamy właśnie na przystań, gdzie prom Lomprayah zabrać ma nas na wyspy i upragnioną plażę. A tam czeka już super ekipa :)