No i jesteśmy już w domu ;] Po wczesnej pobudce w Male lot do Colombo, potem 12 godzin lotu do Londynu, nocka na lotnisku (mieliśmy zarezerwowany hotel koło lotniska, ale z powodów logistycznych nie dotarliśmy do niego), potem lot do Warszawy, pociąg z dwoma przesiadkami do Wrocławia i w końcu dom ;]