Jedną z atrakcji Malediwów jest bez wątpienia życie podwodne, czyli to co akurat lubię najbardziej. Póki co miałem okazję eksplorować poprzez snorkeling wody wokół Fulidhoo, więc tylko na temat mogę się póki co wypowiedzieć. Rafa wokół wyspy jest dość mocno zniszczona, ale życie podwodne jest mimo wszystko całkiem bogate. Jedną z ciekawszych rzeczy są liczące setki tysięcy (?) ławice małych rybek, oplatające pierścieniem wybrzeże. Snorkowanie pośród nich jest naprawdę ciekawe, gdyż jest ich tak dużo, że aż zasłaniają światło, a spłoszone synchronicznie rzucają się na różne kierunki w niesamowitym tańcu. Przy głównej plaży można tuż przy brzegu spotkać natomiast ogromne, co najmniej metrowej średnicy płaszczki. W miejscach gdzie jest rafa spotkać można całe stada większych ryb, a także kolorowe ryby koralowe. Tak więc mimo, że rafa jest w słabym stanie, jest co podziwiać pod wodą. W planie mamy kilka wycieczek na okoliczne wysepki i rafy, więc myślę że najlepsze w tym względzie dopiero przed nami.