W tym roku udało nam się wyrwać kilkanaście dni na podróż, ale za to nie byle gdzie, bo na Malediwy. Bilety zakupione w promocji LOT-u i Srilankan Airlines (1500 zł w dwie strony) i przez Frankfurt i Colombo lecimy z Warszawy do Male. Większość pobytu spędzimy na malutkiej wysepce Fulidhoo (jakieś 500 metrów długości i 100 metrów szerokości), zamieszkałej przez miejscową ludność (ok. 300 osób). Niewiele jest informacji na jej temat w internecie, więc z chęcią sprawdzimy sami co i jak. Zwłaszcza że to co udało nam się znaleźć wygląda bardzo obiecująco. Na wysepce są dwa hoteliki, oba mają po 3 pokoje, więc jak będzie pełne obłożenie to będzie w porywach 12 turystów na całej wyspie ;] Nasz wybór padł na Fulidhoo Guest House, gdzie spędzimy 12 dni. Na koniec dwa dni spędzimy jeszcze na innej lokalnej wyspie, popularnej Maafushi, a później, przed wylotem do Polski, jedną noc w stolycy, czyli Male.